Chiny po wyprzedzeniu USA w 2011 r. pozostają niezmiennie największym rynkiem żywności i napojów. Chińczycy cenią sobie produkty najwyższej jakości, jak również wygodę zakupów. Zwyczaje żywieniowe nie tylko różnią się od tych europejskich, ale są różne w poszczególnych regionach Chin. - Choć Chiny to zupełnie inna kultura żywieniowa, rynek dużych miast jest już na tyle wyedukowany że możemy tam oferować nasze produkty - mówił podczas szkolenia Michał Bielewicz z ForCap Co. Ltd
Import żywności do Chin z Unii Europejskiej stanowi 20% ogólnego importu z UE. Głównymi eksporterami artykułów spożywczych spośród krajów Wspólnoty są Francja, Dania i Holandia. Polska zajmuje dziewiąte miejsce. - Jedno z pierwszych Zagranicznych Biur Handlowych Agencji powstało właśnie w Szanghaju. Ma już świetnie wykształcone relacje na chińskim rynku i zapewne dla wielu będzie wsparciem - mówił prezes Pisula. - Cały czas rozwijamy siatkę zagranicznych oddziałów, docelowo uruchomimy ok. 70 placówek na całym świecie, w tym roku powstanie jeszcze 14 - dodał Pisula.
Podczas szkolenia eksperci rozmawiali również o profilu konsumentów chińskiego rynku spożywczego. Głównym odbiorcą żywności importowanej w Chinach jest klasa średnia. - Konsument marek importowanych to konsument wielkomiejski, modny, otwarty na nowości ze świata - mówił Bielewicz. - Jak szacują analitycy, do 2022r. ludność klasy średniej wzrośnie o ponad 100 mln osób - dodał.
Uczestnicy spotkania poruszali również kwestie dotyczące wprowadzania produktów na rynek chiński w tym rejestracji produktu i jego certyfikacja a także możliwości logistycznych w Państwie Środka.
Drugiego dnia szkolenia odbyły się indywidualne konsultacje z ekspertem, podczas których polskie firmy mogły zasięgnąć porad w zakresie przygotowania oferty i zbudowaniu strategii wejścia na chiński rynek.
Szkolenie zostało zorganizowane przez Centrum Współpracy Gospodarczej Polska - Chiny Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. (PAIH)