Singapur
Jednym z priorytetów singapurskiego rządu jest zapewnienie ciągłości dostaw żywności. Aż 90% krajowego zapotrzebowania na produkty spożywcze pokrywa import, dotychczas w dużej mierze zależny od Chin. Spora część produktów importowana jest również z Australii i krajów regionu. W związku z zakłóceniami w funkcjonowaniu łańcuchów dostaw, poszukiwane są alternatywne źródła. Jest to doskonała okazja dla polskich dostawców na wejście na singapurski rynek i późniejsze utrzymanie cyklicznych dostaw. Największe zapotrzebowanie w sektorze spożywczym jest zgłaszane na żywność puszkowaną oraz na mrożonki (warzywa, owoce morza i ryby).
Rządowa agencja Enterprise Singapore ogłosiła zapotrzebowanie w sektorze spożywczym i kosmetycznym na cztery grupy produktów:
1. Świeże, które pozwolą wypełnić lukę w produktach importowanych z Australii):
2. Mrożone:
3. Suche:
4. Kosmetyczne:
Co więcej, w związku z przechodzeniem biznesu w tryb pracy zdalnej oraz uruchomieniem trybu oszczędności (na razie od 7 kwietnia do 4 maja 2020 r., z możliwością przedłużenia), obserwujemy duży nacisk na transformację cyfrową, zapotrzebowanie na technologie dla biznesu oraz usługi outsourcingowe z zakresu wsparcia sprzedaży, personalizowanych rozwiązań dla biznesu (usługi developerskie etc.), m.in. widoczny jest mocny trend w odchodzeniu od tradycyjnych form płatności do elektronicznych (np. QR kody). To szansa dla polskich firm technologicznych (e-commerce, wsparcie sprzedaży, optymalizacja procesów).
Korea Południowa
8 kwietnia br. rząd wprowadził kolejny pakiet stymulacyjny wart 53,7 bln KRW (44 mld USD) - łącznie już prawie 150 mld USD - dla pobudzenia konsumpcji krajowej oraz pomocy dla rodzimych firm. Koreańczycy preferują lokalne produkty, niemniej polscy przedsiębiorcy powinni brać pod uwagę eksport swoich produktów do Korei, szczególnie tych spożywczych oraz kosmetycznych. Na uwadze powinni jednak mieć utrudnienie, jakim jest czasowe zawieszenie ruchu bezwizowego do Korei dla obywateli 88 krajów, w tym Polski.
Indonezja
Rząd rozluźnił w swoim pakiecie bodźców niefiskalnych także regulacje importowe. Interesującym jest przykład cen cebuli i czosnku, które wzrosły w Indonezji niemal dziesięciokrotnie. Powodem jest zakaz eksportu cebuli wydany uprzednio przez rząd Indii oraz przerwanie łańcucha dostaw z Chin ze względu na epidemię COVID-19. Tymczasowa (do 31 maja) ograniczenie wymaganej dokumentacji importowej do minimum stanowi potencjalną szansę dla polskich eksporterów cebuli, która docelowo mogłaby się przerodzić w długoterminowe otwarcie rynku za pomocą procedury laboratory recognition.
Filipiny
Prezydent Rodrigo Duterte wprowadził stan kryzysowy. Będzie obowiązywać od 16 marca 2020r. wstępnie na okres 6 miesięcy, z możliwością skrócenia go w ramach zmiany okoliczności związanych z rozszerzoną kwarantanną społeczną.
Mimo utrudnień, polscy producenci z branży spożywczej powinni próbować nawiązywać kontakty handlowe i planować eksport. Największą szansę na wprowadzenie produktów na rynek mają producenci artykułów spożywczych z długą przydatnością do spożycia (long shelf life) typu nabiał (minimum 9-12 miesięcy), bakalie, napoje, artykuły śniadaniowe, słodycze.
Wietnam
Wietnam nie jest mocno dotknięty epidemią COVID-19. Ludzie chodzą do pracy i na zakupy, a firmy produkcyjne nadal działają. Polscy producenci powinni dopatrywać się szans w branży spożywczej (mięso, czosnek, miód, ryby), zwłaszcza że Wietnam, w kontekście nagłego wzrostu ceny wieprzowiny, zaczął aktywnie poszukiwać możliwości jej importu (w ostatnich tygodniach podpisał kontrakt na 3500 ton z Rosją).
Japonia
Rząd ogłosił stan wyjątkowy w okresie od 7 kwietnia do 6 maja 2020, zaleca jednocześnie teleprace i pozostawanie w domu.
Obserwujemy zmniejszony popyt na artykuły segmentu premium oraz inne niż żywność i wyroby medyczne. Importerzy artykułów spożywczych są zainteresowani produktami z nowych rynków z uwagi na przerwane łańcuchy dostaw żywności z Oceanii i USA. W związku ztym jest duża szansa na eksport do Japonii produktów o długim okresie ważności (konserwy rybne, makarony, ciastka i przekąski, mleko i serwatka w proszku).
Maroko - wybrane zmiany w obrocie handlowym
Rynek marokański odpowiada na koronawirusa uelastycznieniem systemu ceł na niektóre produkty. Administracja Ceł i Podatków Pośrednich jako jedna z pierwszych instytucji ograniczyła kontakt fizyczny petenta z urzędnikirm, przechodząc na efektywny sposób e-korespondencji.
Rozmowy z UE zaowocowały ułatwieniami przy odprawie towarów, zarówno w kwestii procedur fitosanitarnych (ONSSA), jak i czysto administracyjnych - honorowane są kopie zamiast oryginałów m.in. certyfikatów zdrowia, EUR-1, EUR-Med. Maroko współpracuje ze Wspólnotą również w zakresie dopuszczania Marokańczyków do pracy sezonowej w rolnictwie (braki rąk do pracy w rolnictwie w Europie południowej).
W ślad za obiektywnymi utrudnieniami w przepływach towarów poszły zmiany w stawkach celnych oraz limitach kontyngentów na wybrane towary spożywcze. Borykające się z olbrzymią suszą Maroko, stojąc w obliczu poważnych kłopotów z międzynarodową wymianą handlową w wyniku pandemii wirusa COVID-19, wprowadziło 1 kwietnia dekrety znoszące wysokie cła i kłopotliwe kontyngenty m.in. na pszenicę zwyczajną, pszenicę durum, soczewicę, ciecierzycę, bób i fasolę. Jest to szansa dla eksporterów tych produktów rolnych, znikają bowiem wcześniejsze wysokie bariery wejścia.
Sytuacja w transporcie międzynarodowym nie uległa administracyjnym restrykcjom. O ile Maroko jest do 20 kwietnia zamknięte dla ruchu pasażerskiego, to przepływ towarów pozostaje otwarty. Nie można jednak pominąć faktu, że część operatorów logistycznych podniosła z początku drastycznie swoje stawki o ponad 50%, jednak ostatnie pozytywne sygnały mówią o powrocie do normalnego poziomu kosztów transportu. Wprowadzone zakazy eksportu z Maroka formalnie dotyczą jedynie środków ochrony osobistej, takich jak żele dezynfekujące i maseczki chirurgiczne oraz ochronne (tylko w 2019 roku eksport tych towarów do UE wynosił ok. 400 mln euro). Pojawiają się natomiast problemy z uzyskaniem pozwolenia na eksport z Maroka wszelkich produktów medycznych.
Najbardziej niepokojące sygnały napływają z branży turystycznej, sektora budowlanego (większość projektów jest wstrzymana) rynku usług oraz z sektora samochodowego - ten ostatni pozostaje na "bezrobociu technicznym" ze względu na zamknięcie głównych fabryk (PSA, Renault) oraz przerwanie dostaw z Europy.
Wzrost aktywności zauważany jest w branży spożywczej, w szczególności odnośnie produktów z długą datą przydatności, z uwagi na "zakupy na zapas" w czasach pandemii i przygotowanie rezerw na zbliżający się Ramadan, w okresie którego zawsze obserwuje się większą konsumpcję.
Aktualne zapotrzebowanie na produkty z Polski
Masz pytania?